Zamknęłam drzwi, ale mężczyzna nie pozwolił mi z powrotem usiąść. Zauważyłam, że trzyma w dłoni czarny palcat. Od razu wiedziałam, że czekają mnie klapsy i dobry seks.
– Zdejmij ubrania! – rozkazał.
Zaczęłam od bluzki którą rozpięłam powoli, spiętrzając napięcie. Chciałam dać mu szansę na przyjrzenie się wielkim cyckom, zanim biustonosz opadnie na podłogę. Przyciągnął mnie do siebie i złapał piersi.
– Różo, masz niesamowity biust. – powiedział, nie podnosząc wzroku.
Wziął jeden z sutków do ust i delikatnie do ugryzł. To było bardzo przyjemne uczucie.
– Nie powinnaś się tym cieszyć, to ma być kara. – powiedział – A teraz zdejmuj spódnicę!
Wolałam rozkoszować się momentem, więc powoli zniżyłam spódniczkę do podłogi, odsłaniając kryjące się pod spodem stringi. Szef przyciągnął mnie do siebie, odwrócił i zaczął całować po pośladkach. Było mi tak przyjemnie, że zrobiłam się mokra.
Mężczyzna złapał paseczki stringów i pociągnął je mocno w dół. Stałam przed nim nago, czując się jak ostatnia dziwka. Mimo wszystko, chciałam zatrzymać swoją pracę. Szef nieśpiesznie przyglądał mi się każdej strony.
– Mój boże, Różo, masz niesamowite ciało. Nie jesteś tu jednak po to żeby się kochać, tylko żeby odebrać swoją karę. – powiedział, masując moje uda.
Powoli pochylił mnie nad biurkiem i rozszerzył nogi. Czułam że moja cipka wystaje spomiędzy nich do tyłu. Szef wyjął palcat i uderzył moją białą pupę. Zabolało tak bardzo, że krzyknęłam. Jakimś dziwnym trafem, było to przyjemne.
– Proszę mnie ukarać… Proszę, niech mnie pan jeszcze uderzy… Byłam bardzo niegrzeczna. – mówiłam, a on dawał mi kolejne klapsy.
Piersi uderzały mnie w twarz za każdym razem kiedy razy lądowały na czerwonych pośladkach. Ignorowałam ból, ponieważ był nieznaczny w porównaniu z rozkoszą jaką odczuwałam. Śluz wyciekał z mojej cipki wzdłuż ud.
– Twój tyłek jest taki czerwony, że myślę że taka kara ci wystarczy. Nie ruszaj się, chcę nałożyć balsam.
Mężczyzna wyjął butelkę z szafki i wycisnął sobie na dłoń trochę kremu. Tym razem zachował się delikatnie i złagodził ból jaki odczuwałam. Łagodnie wmasował we mnie kojący balsam. Zauważyłam, że w jego spodniach uformowało się gigantyczne wybrzuszenie, i wiedziałam że to jego penis błaga żeby skosztować mojej cipki.
Ukląkł i rozszerzył moje nogi jeszcze bardziej.
– Oh, Różo… Twoja cipka jest przemoczona Pozwól, że zrobię z tym porządek. – powiedział .