Knąbrna kobietko . Wykonasz moje polecenia ?
Dodano: 15 Marzec 2024 06:49,
miesiąc temu
Kazałem jej rozpiąć moje spodnie. Sam czułem, że byłem już mocno sztywny. Na samą myśl kary mój penis robi się twardy, jak pręgierz, do którego mogłaby zostać przykuta. Wykonała rozkaz bez ociągania się. Wiedziała, że za zbyt wolne ruchy też czekałaby ją kara. Nie noszę bielizny, więc kutas od razu wyskoczył z rozporka. Wsadziłem go w jej usta głęboko. Knebel skutecznie blokował jej możliwość zaciśnięcia warg czy zębów. Zacząłem rżnąć jej śliczną, młodą buźkę z całych sił, czując, jak się krztusi, gdy pchałem penisa do jej gardła. Jądra uderzały miarowo o brodę, a jej oczy nabierały łez. Ślina kapała z kącików ust, a gęste krople spadały na jej uwypuklony w dekolcie biust.
Wyrwałem penisa z jej ust. Odetchnęła z ulgą, czerpiąc łapczywie powietrze. Tym razem zerżnąłem jej usta dużo mocniej niż wcześniej. Mój kutas za to drżał cały z podniecenia, pulsował, szybko się unosząc i powoli opadając do poziomu. To była pora, by zmienić knebel. Wyjąłem czerwoną kulkę z szuflady, ściągnąłem knebel rozdziewający z jej ust i wsadziłem w nie drugi. Tym razem kazałem jej wstać. Gdy to robiła, zgarniałem akurat z biurka wszelkie niepotrzebne rzeczy. Pchnąłem ją na nie, tak by mogła się do mnie wypiąć. Specjalne usprawnienia przy blacie, jakie zrobiłem sam, pozwoliły przypinać mi jej dłonie przy przeciwstawnych krawędziach, co też zrobiłem.
Rozpiąłem jej spodnie i zdarłem w dół. Z zadowoleniem skonstatowałem, że w tyłku miała koreczek z diamencikiem. Bardzo dobrze. Figlarnie przekręciłem go, by poczuła moją aprobatę. Nie to, żeby kara się miała kończyć. Z szuflady bowiem wyjąłem już pejcz. I to nie jakiś tam z sex-shopu. Sam go przygotowałem z rzemieni i solidnego, polerowanego trzonka. Zdzieliłem ją przez pośladki, których skóra przybrała od razu różowy kolor. Jęknęła w kulkę, przymykając przy tym oczy. Obszedłem ją dookoła. Zdzieliłem ją z drugiej strony. Kolejne pręgi zajęły jej skórę, a ja czułem dreszcze płynące wzdłuż pleców, w górę i w dół. Stanąłem za nią, mój penis niemal ocierał się o jej wilgotną już cipkę. Przesunąłem rzemieniami po jej plecach, które słodko wygięła w łuk, mocniej wypinając do mnie pośladki. To było zaproszenie, więc wszedłem na ostro w szparkę.
Była miękka, ciepła, mokra do granic możliwości. Chwyciłem ją za włosy i szarpnąłem mocniej, wbijając przy tym penisa głębiej w jej cipkę. Przyjęła go całego. Nie bawiłem się w wolne posuwanie. Najzwyczajniej zacząłem ją pieprzyć. Gdyby nie knebel, jęczałaby na cały głos. Zamiast tego było słychać tylko stłumione krzyki, które nie były w stanie przebić się nawet nad dźwiękiem moich bioder uderzających o jej pośladki. Posuwając ją, wciąż łoiłem ją pejczem, choć lżej. Nie mogłem wziąć lepszego zamachu. Co nie zmienia faktu, że na jej plecach pojawiały się czerwone pręgi.
Odrzuciłem go w końcu w bok. Wbiłem się po jaja w jej szparkę i sięgnąłem do szuflady. Wyjąłem duże, wibrujące dildo. Pora była na zabawę w podwójną penetrację, a że nie znoszę obecności innych mężczyzn przy ofierze, to było to godne zastąpienie. Wyjąłem z jej odbytu koreczek analny i wcisnąłem do połowy ponad czterdziestocentymetrowe dildo. Tkwiłem nieruchomo w jej cipce, ruszając tylko tym wielkim sztucznym kutasem. Wyła w kulkę, co było muzyką dla moich uszu. Czułem też, jak wielki fallus ociera się też i o mnie, gdy byłem w jej szparce.
Gdy zbliżałem się do końca, wyrwałem dildo z jej tyłka i zacząłem ją znów mocno rżnąć. Jednocześnie czułem, jak jej cipka się kurczy na moim kutasie. Nie mogłem jej dać tej satysfakcji, w końcu to była kara. Wyrwałem z niej penisa, chwyciłem go w dłoń i mocno zacząłem trzepać. Usłyszałem jęk zawodu. Poruszała tyłkiem na boki, błagając, bym dokończył w niej. Pragnęła orgazmu. Nie było opcji. Spuściłem się na jej pośladki i plecy. Sperma doleciała nawet do jej włosów, wplątując się między jej kosmyki.
Odsłon: 1539