Pragniesz przeżyć to co autorka opowiadania BDSM ?
Dodano: 3 Marzec 2024 08:09,
miesiąc temu
Zbliża się do mnie i delikatnie przesuwa dłonie wokół moich bioder i ud z czułością, sprawiając, że moja skóra zaczyna swędzieć gęsią skórką. Odgarnia moje włosy na bok, pieści moją otwartą szyję swoimi miękkimi ustami i czule drażni mój kark językiem. – Nie rozpraszaj mnie, jestem zajęta – mówię ostrzegawczo, śmiejąc się żartobliwie.
– Nie chcesz być zajęta tym, co mam dla ciebie w zanadrzu? – odpowiada. Moje serce bije szybciej, a impulsy elektryczne falują w górę i w dół mojego ciała, gdy wyobrażam sobie, co to może oznaczać. Sięga wokół mojego ciała, by wyłączyć patelnię, po czym delikatnie głaszcze dłońmi po moich krągłościach do góry sukienki, przesuwając suwak w dół. Moja sukienka zsuwa się z ramion i marszczy się w kostkach, a on opuszkami palców śledzi moją sylwetkę moich ramion, pleców, bioder. Nagle łapie moje biodra obiema rękami, przyciągając moje biodra do siebie.
Daje mi klapsa w mój lewy pośladek, potem w prawy, szybkim i ostrym uderzeniem. Sapię z przyjemnością na jego nagłą dominację. Sięga wokół mojej twarzy, wsuwając dwa palce do moich ust, aby ssać, zanim sięga z powrotem i wsuwa je do mojej cipki, gdy moja wilgoć otacza jego palce, a kciuk ostrożnie w mój tyłek. Jęczę głośno, przekrzykując dźwięk kuchennego wentylatora wyciągowego.
– Twoja cipka sprawia, że jestem taki twardy – wykrzykuje – i po prostu uwielbiam, kiedy ubierasz się tak niegrzecznie.
PRZENIEŚ SWOJE FANTAZJE DO REALNEGO ŚWIATA…JUŻ DZIŚ
Ponieważ były moje urodziny, zamówiłam sobie coś nowego do ubrania. Czerwona satynowa uprząż odsłaniająca moje sutki i pasująca do niej pończocha. Oba mają pierścienie „O” do mocowania kajdanek.
– Wstań i wejdź na blat – mówi z naciskiem. Posłusznie, rozsuwam szeroko nogi w oczekiwaniu na to, co będzie dalej. Jego ciepły oddech pieści moją łechtaczkę, sprawiając, że drży ona z hedonistycznej przyjemności. Ssie mnie, podsycając pęd krwi i ciężki oddech. Jęczę.
Patrzy na mnie: – Och kochanie, to dopiero początek…
Wstaje i podchodzi do stołu. Po raz pierwszy zauważyłam źródło brzęku, kiedy po raz pierwszy wszedł do kuchni. Nowa para skórzanych kajdanek i mój ulubiony czerwony jedwabny krawat. Z uśmiechem wraca do mnie, gdy wciąż siedzę rozciągnięta na kuchennym blacie wśród rozmarzonej, pachnącej chmury włoskiego jedzenia i napalonych ciał. Wyciągam ręce, chętna do związania, a on zaciska paski, tak że czuję, jak ocierają się o moją skórę, gdy się poruszam.
– Dzisiaj jesteś moja i robisz wszystko, co ci powiem – instruuje ciemnym, ochrypłym głosem, zaciskając jedwabny krawat wokół moich oczu.
– Tak, proszę pana – odpowiadam bez tchu, gdy czuję kolejny przypływ podniecenia pulsujący w mojej cipce.
Chwyta mnie za włosy i zmusza do zeskoczenia z blatu, podążając za nim na oślep z kuchni. Wyczuwam, że kieruje mnie do sypialni i zastanawiam się, co jeszcze dla mnie przygotował. Popycha mnie na kolana i wsuwa kciuk do ust i wzdłuż dolnej wargi, ciągnąc go w dół i zachęcając do otwarcia ust.
– Ssij – instruuje.
Czuję, jak coś ciepłego, gęstego i pulsującego przesuwa się po moich ustach i jestem posłuszna, ssąc i śliniąc się z tego powodu. Ale potem czuję usta, które muskają moją szyję i przesuwają się w dół do mojego tyłka. Przepływa przeze mnie chwila zakłopotania, zanim zdaję sobie sprawę, że jest nas troje. Przesuwa językiem po mojej cipce i tyłku, drażniąc otwór, a ja dalej ssę.
Odsłon: 676